Przez Planowany na 20 marca protest rolników w Bydgoszczy i okolicach, który miał sparaliżować miasto na niemal miesiąc, napotkał na zdecydowaną reakcję lokalnych władz i sądu. Prezydent Bydgoszczy oraz samorządowcy kilku podbydgoskich gmin wydali decyzje zakazujące organizacji zgromadzeń, a Sąd Okręgowy w Bydgoszczy podtrzymał te zakazy, odrzucając odwołania organizatorów protestów.
Zakaz Organizacji Protestów
Prezydent Bydgoszczy, w oparciu o opinie służb i analizę potencjalnych zagrożeń dla życia, zdrowia ludzi oraz mienia, wydał decyzję zakazującą organizacji zgromadzeń rolników, które miały rozpocząć się 20 marca i trwać niemal miesiąc. Protest miał obejmować zatrzymanie 150 ciągników na kluczowych ulicach miasta oraz wjazd ciągników do Bydgoszczy od strony kilku sąsiednich miejscowości. Podobne decyzje podjęli również wójtowie i burmistrzowie okolicznych gmin.
Uzasadnienie Zakazu
Władze miasta i gmin uzasadniły swoje decyzje potencjalnym paraliżem komunikacyjnym, który mógłby zagrozić funkcjonowaniu linii międzygminnych, sparaliżować ruch tranzytowy oraz zablokować dojazd do bydgoskiego lotniska. Zwrócono uwagę na doświadczenia z poprzednich protestów, podczas których deklaracje organizatorów o zapewnieniu tzw. korytarzy bezpieczeństwa nie zawsze były realizowane.
Decyzja Sądu
Organizatorzy protestu, Ogólnopolskie Stowarzyszenie Obrony Praw Rolników, Producentów i Przetwórców Rolnych, odwołali się od decyzji samorządowców do Sądu Okręgowego w Bydgoszczy. Sąd jednak odrzucił zaskarżenia, podtrzymując zakaz organizacji protestów. Rolnicy mają jeszcze możliwość odwołania się do Sądu Apelacyjnego w Gdańsku, jednak decyzja o ewentualnej apelacji zostanie podjęta po konsultacji z prawnikami.
Reakcje i Postulaty
Wśród postulatów rolników znajdują się m.in. ograniczenie napływu zboża z Ukrainy i zmiana przepisów Zielonego Ładu. Premier Donald Tusk przedstawił ważne informacje dotyczące tej drugiej kwestii w ostatnich dniach.
Podsumowanie
Decyzje władz Bydgoszczy i okolicznych gmin, podtrzymane przez sąd, wskazują na brak zgody na organizację protestów, które mogłyby znacząco zakłócić życie mieszkańców i funkcjonowanie miasta. Sytuacja jest dynamiczna, a dalsze działania organizatorów protestu będą zależały od wyników konsultacji prawnych.
